sobota, 5 kwietnia 2014

WAKE UP

     Wyrwałam swój organizm z niedźwiedziego snu, nie sądziłam, że spał tak głęboko. Otóż ćwiczę! Za każdym razem organizm otwiera wielkie oczy i nie wie co się dzieję. Nie raz i nie dwa podejmowałam próby systematycznego ćwiczenia, i co? i wiadro, nic z tego. Teraz biorę to na poważnie, bo przeraża mnie fakt, że nie potrafię wykonać ćwiczeń, które kiedyś były rozgrzewką. Bieganie bieganiem, ale ćwiczyć trzeba! Przyjęliśmy system, który dobrze się sprawdza, motywujemy się nawzajem i właściwie od jakiegoś czasu nie ma dnia bez serii. Nie licząc mojej małej przerwy po buncie organizmu, myślał że kilkoma łzami mnie zniechęci. Zaczynam pisać jak Pawlikowska uosabiając swój organizm, to ci dopiero. Nie wiem czy miesięczny odwyk od mięsa to już powód do dumy, może niech upłynie rok. Właściwie, to już się pochwaliłam. Jest jeden szkopuł, ryba to też mięso, taaa?;o. A i dzięki ci losie za to macchiato, które przeleżało nieotwarte prawie rok w szafce, a teraz nagle ukazało się mym oczom i głodnym słodkiego, kubkom smakowym aby umilić chwile wyczekując spóźniającego się stypendium. Uf, koniec zdania.
Que tengas un buen fin de semana! 

weheartit.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz