czwartek, 26 czerwca 2014

NIE MIJAJ PORANKU


     Obudziły mnie wróble ćwierkające na parapecie, a raczej skrobiące pod parapetem, bądźmy szczerzy, to małe budziko-szkodniki i tylko tak wyglądają niewinnie. No więc jak już się obudziłam to i Kubie nie dałam pospać. Przygarnął mnie na czas małych remontów w domu. Jajecznica na zielonym to najlepsze rozpoczęcie dnia. Od razu wykorzystałam chłopaka hihi, najpierw przy sklecaniu mądrze brzmiących zdań, potem przy kradziejce polnych kwiatów. Mak! STOP POWIEDZIOŁAM! Tyle zachodu o maki a ledwo dotrwały do domu. Tyle przegrać.

niedziela, 22 czerwca 2014

DENIM SKIRT


     Jeszcze nie daje maszynie odpocząć. Jeans leżał zrelaksowany na dnie szafy, aż do wczoraj, a raczej przedwczoraj. Kiedy wycięłam wzór i dałam materiałowi "odwiesić się" przez noc. Wczoraj walczyłam z resztą, jeans był na tyle niewdzięczny, że połamał trzy igły. A moja matematyczna wyobraźnia nie przewidziała, że aby dotrzeć do wymiarów tali trzeba uwzględnić biodra. Beng. O tyle jestem mądrzejsza. Zamek naprawił mój błąd. Poza tym potrzebuję wyższej temperatury, piasku i wody w otaczającym mnie świecie. If you know what I mean.