sobota, 15 listopada 2014

HYBRYDA DO ZADAŃ SPECJALNYCH


     
     Jeśli wyższa matematyka mnie nie zgubi to śmiało mogę stwierdzić, że niedługo minie dekada od kiedy działam w sferze paznokci. To znaczy, że zaczęłam robić paznokcie mając 12 lat? hahahahaha, absolutnie nie, wyższa matematyka - to nie dla mnie. Pamiętam, że zaczęłam w wakacje przed liceum, wiec to będzie, to będzie siódmy rok! TAK!

     Od razu poszłam na żywioł, terroryzowałam paznokcie sióstr, koleżanek, mam koleżanek, koleżanek mamy, mamy. Bez reklamacji ! ;o Więc, odważyłam się zrobić paznokcie sobie. Ha ha ha, znowu przewrotny żart, bo to na moje paznokcie spadły pierwsze bomby. Wyszły z tego zwycięsko, dzięki czemu z wielką przyjemnością nękam je do tej pory.

     Po tak rozległym wstępie i zaciekawieniu czytelnika, bez obaw mogę zamienić słowo terroryzować na uatrakcyjniać. Nie pamiętam w moim życiu momentu kiedy miałam ładne paznokcie, najpierw zaniedbane po hulakach w piasku, bazgraniu kredą po asfaltach i chodnikach, zbieraniu kamieni, znacie to? Ale kto by się wtedy przejmował paznokciami, litości. Jak już nadszedł ten czas wzmożonego zainteresowania paznokciami (czyt. chłopakami) to nagle okazuję się, że są do dupy. Nie chłopaki, paznokcie. Moje na przykład od zawsze się rozdwajały, łamały i chyba nigdy nie przekroczyły 5 mm długości od opuszka. Wiem to smutne. Zanim utopicie się w morzu swoich łez, zdradzę, że historia ma happyend. 
 
Ciemny fiolet z tygodniowym odrostem.

Za co uwielbiam hybrydę?

1. Trwałość, utrzymuję się 2-3 tygodnie. Żadnych odprysków, minimalne zadrapania, niewidoczne na pierwszy rzut oka.

2. Naturalność, wygląda jak zwykły lakier, zero kiczu i tandety. 

3. Dodatkowo, połysk !

4. Odpowiednia na długie jak i krótkie paznokcie, na każdych wygląda dobrze. Możliwość nałożenia hybrydy na paznokcie przedłużane różnymi metodami.  

5. Duża gama kolorów i zdobień do wyboru. Neonowe, pastelowe, białe, czarne, brokatowe i każde inne jakie ci przyjdą na myśl. Tylko najpierw upewnij się, że osoba u której je robisz posiada dany kolor w swoim asortymencie.

6. Absolutna odporność na działanie wody. 

     Na pewno znajdzie się rzesza przeciwników ingerencji w naturalne paznokcie. Jasna sprawa, każdy ma swoje doświadczenia w tej kwestii. Tak, trzeba zmatowić płytkę, podkreślam - zmatowić, nie zedrzeć. Tak, to czysta chemia, nie ma w tej branży naturalnych produktów, chyba że mowa o odżywkach i olejkach, to owszem. Więcej minusów nie widzę. 

Ps. Jeśli jesteś facetem i dobrnąłeś to tego fragmentu, to zmarnowałeś 5 min swojego życia na czytanie o paznokciach. 

2 komentarze:

  1. hybryda i alibi na szczęście to musiał być fajny dzień;d
    Madzia trzeba się spotkać i do tego dodać coś procentowego:P
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre masz oko ;*
      koniecznie musimy się zobaczyć ! ;*

      Usuń