wtorek, 20 września 2016

3 ELEMENTY PIELĘGNACJI, O KTÓRYCH WSPANIAŁYM DZIAŁANIU NIE MIAŁAM POJĘCIA


     Od zawsze wiemy, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dotyczy to wielu dziedzin naszego życia. I w temacie zdrowia i urody nie jest inaczej. Jeszcze niedawno widząc piękną kobietę, myślałam ‘to na pewno dobre geny’ ‘po prostu wstaje rano i jest piękna’, teraz uważam, że to wcale nie takie oczywiste. Nic nie jest dane raz na zawsze. Im szybciej to do nas dotrze tym szybciej zaczniemy działać i w rezultacie na dłużej zachowamy młodość. To nie żadne odkrycie, że to nie makijaż i szykowna fryzura, a odpowiednia pielęgnacja ciała i jej przydatków jest kluczem do piękna. Jeśli interesuje was jakie elementy pielęgnacji teraz gorliwie stosuje, a jeszcze niedawno o nich nie wiedziałam, to zapraszam do dalszego czytania.


OCZYSZCZANIE

     To jak niewystarczająco dobrze oczyszczałam swoją skórę, uświadomiłam sobie po przeczytaniu książki Charlotte Cho 'Sekret urody Koreanek", którą serdecznie polecam. Podczas lektury co chwilę otwierałam szeroko oczy, myśląc 'co? jeszcze to?' 'i jeszcze coś?', zastanawiając się czy to wszystko na pewno dotyczy jednorazowego oczyszczania. Otóż tak. Nie miałam pojęcia, że moja skóra potrzebuję czegoś więcej niż płynu micelarnego, oczywiście używałam toników, peelingów, olejków do mycia, ale używałam ich zamiennie nie jednocześnie. O tyle jestem teraz mądrzejsza, a półki w łazience pełniejsze. Oczyszczanie to jedynie cześć prawidłowej pielęgnacji cery, jaką precyzyjnie opisuje Charlotte.
źródło: materiały prasowe

Warto poświecić więcej czasu na poranną i wieczorną pielęgnacje, żeby pozbyć się zanieczyszczeń, wolnych rodników i obumarłych komórek, żeby skóra mogła odetchnąć i zrobić miejsce na dobroczynne składniki kosmetyków, których użyjesz. Dokładne oczyszczanie jest tak samo ważne wieczorem, po makijażu i trudach dnia codziennego, jak i rano, po kilku godzinach snu, gdy skóra zbiera zanieczyszczenia z powietrza. Prawidłowe oczyszczanie przeciwdziała procesom starzenia się skóry.
Pochłonięci pielęgnacją skóry twarzy, nie zapominajmy o reszcie ciała. Pozbywając się regularnie zrogowaciałego naskórka, obumarłych komórek, stosując peelingi oraz złuszczające rękawice i myjki, zapewnimy sobie gładką i jędrną skórę. Często stawiam na peeling kawowy, zrobiony samodzielnie z odrobiną cynamonu i soli, choć aktualnie używam peelingu cukrowego o pięknym egzotycznym zapachu mango.



OLEJOWANIE WŁOSÓW

     Moje włosy poznały już nie jeden olej i olejek. Oczekiwania były ogromne, rezultaty jednak zazwyczaj były rozczarowujące, tłuste, oklapnięte, sklejone włosy. Choć zawsze starałam się nakładać olej raczej na końcówki to i tak odruchowo zawsze przeczesałam od nasady i efekt tłustych włosów murowany. Coś strasznego, dlatego nie rozumiałam zachwytu nad olejami, co robiłam źle? Otóż wszystko.

Teraz robię to inaczej i jestem bardzo zadowolona, moje włosy również. Są gładkie i lśniące. Godzinę lub dwie przed planowanym myciem głowy, nakładam olej na włosy, mniej więcej od wysokości ucha w dół, związuje w luźny kok, zakładam czepek, ręcznik i ogrzewam delikatnie suszarką. Znajduję relaksujące zajęcie i w takim oto turbanie czekam godzinkę lub więcej, następnie spłukuje włosy i dalej myje jak zawsze szamponem. Następnie odżywka z keratyną i viola! Warto pamiętać, że keratyna lubi ciepło, dlatego najlepiej wysuszyć włosy na suszarce, jeśli zostawimy je do wyschnięcia na powietrzu, możemy nie zauważyć efektów jakich oczekiwaliśmy od keratyny. Wracając do olejów, aktualnie używam oleju kokosowego (klik), ale kolejnym na pewno będzie olej ze słodkich migdałów. Naczytałam się o nim wiele dobrego dlatego koniecznie muszę wypróbować.  


MASAŻ TWARZY

W pielęgnacji domowej nadal niedoceniany i uznawany za zbyt pracochłonny, kiedy w gabinetach kosmetycznych jest rozchwytywany przez klientki. To wspaniały prezent jaki możemy dać swojej skórze. Oczywiste jest, że w gabinecie dostaniemy profesjonalną usługę a w domu możemy liczyć tylko na siebie, nie jest to jednak wystarczający powód aby od razu rezygnować. Jesteśmy w stanie, w mniejszym lub większym stopniu, powtarzać sekwencję ruchów. Zanim powiem wam jak ja to robię, najpierw przytoczę korzyści jakie daje nam masaż:

1.       Lepsze dotlenienie i odżywienie skóry
2.       Uelastycznienie skóry
3.       Odmłodzenie, przez przyśpieszenie procesu rogowacenia
4.       Wzrost włókien kolagenowych
5.       Lepsze wchłanianie dobroczynnych składników zawartych w kosmetykach
6.       Odbudowa uszkodzonych komórek
7.       Poprawa kolorytu skóry
8.       Udrożnienie kanałów potowych i łojowych skóry.

W klasycznym masażu twarzy wyróżnia się 5 podstawowych technik. W kolejności, jest to głaskanie, rozcieranie, ugniatanie, oklepywanie i wibrację. Jeśli jesteście ciekawi rozwinięcia tego tematu sięgnijcie do lektury a ja pokaże wam moją skróconą, domową wersję, którą stosuje rano i wieczorem przy nakładaniu kremu. Ruchy wykonujemy zgodnie z kierunkiem przebiegu mięśni, naczyń krwionośnych i limfatycznych.

Krem nakładam na opuszki trzeciego i czwartego palca i kilka ciapek na skórę twarzy.

  • Opuszki palców przykładam przy kącikach ust, po obu stronach twarzy i płynnym ruchem, naciskając ale nie rozciągając skóry, po skosie kieruję, aż do górnej części ucha, powtarzam ten ruch 3 razy.
  • Opuszki palców przykładam przy skrzydełkach nosa, po obu stronach twarzy i płynnym ruchem, naciskając ale nie rozciągając skóry, po skosie kieruję, aż do górnej części ucha, powtarzam ten ruch 3 razy.
  • Opuszki palców przykładam na brodzie, po obu stronach twarzy i płynnym ruchem, naciskając ale nie rozciągając skóry, kieruję się ku górze po zewnętrznej części twarzy, aż do czoła, powtarzam ten ruch 3 razy.
  • Opuszki palców przykładam na brodzie, po obu stronach twarzy i płynnym ruchem, naciskając ale nie rozciągając skóry, kieruję się wzdłuż żuchwy, do ucha,  powtarzam ten ruch 3 razy.
  • Opuszki palców przykładam w miejsce pomiędzy brwiami (trzecie oko) i okrężnymi ruchami masuję mięsień okrężny oka, w kierunku po brwi, powtarzam ten ruch 3 razy.
  • Czoło masuję przykładając opuszki palców w miejsce pomiędzy brwiami i kieruje je do góry oraz ku skroniom.
    Przechodzę do techniki ugniatania
  • Przykładam opuszki palców w miejsce 'kurzych łapek', po obu stronach twarzy i ugniatam kilkakrotnie, zwiększając intensywność nacisku.
  • Przykładam trzeci palec w miejsce fałdy nosowo-policzkowej, po obu stronach twarzy  i ugniatam kilkakrotnie, zwiększając intensywność nacisku.
  • Przykładam opuszki palców w miejsce między brwiami i ugniatam kilkakrotnie, zwiększając intensywność nacisku.
    Przechodzę do oklepywania fortepianowego, pionowo od dołu ku górze, ruchy te wykonuje kilkakrotnie.
Automasaż przy nakładaniu kosmetyków to naprawdę tylko dwie dodatkowe minuty, więc każdy, nawet największy pracuś może sobie na niego pozwolić. Raz w tygodniu, wieczorem wykonuje liftingujący masaż przy użyciu olejku marki evree (zdjęcie na górze), jest nieoceniony.

Hej dziewczyny! Kończą się słoneczne dni, nie dajmy wpaść naszej skórze w jesienny letarg!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz